8 sie 2012

Domowe masaże cz. 2 (BAŃKA CHIŃSKA)


Gumowa Bańska Chińska to podobno jedna ze skuteczniejszych form walki z pomarańczową skórką a jej efekty można zauważyć już po kilku zabiegach (naturalnie wszystko zależy od poziomu zaawansowania cellulitu). Masaż bańką można wykonywać zarówno w salonie kosmetycznym jak i w domu. I to właśnie z tych powodów, zdecydowałam poświęcić bańce chińskiej cały dzisiejszy wpis.


A wszystko zaczęło się od tego, że moja droga koleżanka R. (pamiętaj, zawsze ale to zawsze jestem Ci wdzięczna za wsparcie i rady!) poleciła mi masaż anty-cellulitowy w lokalnym zakładzie kosmetycznym. Poszłam i było naprawdę super. Na początek babka wymasowała mi brzuch, uda i pupę ręcznie w formie przygotowania skóry do pierwszego podejścia z bańką (ach, znów dwuznacznie się kojarzy). Następnie wzięła w ruch tajemniczą, nieznaną mi dotąd, bańkę chińską, zassała i zaczęła wykonywać koliste ruchy. Początkowo odczuwałam efekt delikatnego szczypania (ale czego się spodziewać – pierwszy raz zazwyczaj jest odczuwalny bardziej J ). Choć przyznam, nawet udało mi się trochę zrelaksować, a przecież ten konkretny masaż nie uprasował się w czołówce "relaksacyjnych" J 
Czas trwania: 1 godzina. Koszt 100zł. Ale generalnie koszt takiego profesjonalnego zabiegu wykonanego w salonie jest różny, w zależności od czasu trwania i miasta, ok. 50 – 100 zł. Jeśli uda Wam się znaleźć dobry salon, który zna się na rzeczy, polecam. Tylko pamiętaj, na początku zabieg należy wykonywać 1 – 2 razy w tygodniu przez ok. 2 miesiące, lub do uzyskania satysfakcjonujących rezultatów. Następnie profilaktycznie 1 – 2 razy w miesiącu. To może być nieco kosztowne.

W przypadku gdy budżet jest nieco mniejszy, mam wspaniałe wieści! Możesz udać się do apteki i ów (już nie taką tajemniczą) bańkę zakupić. Koszt ok. 20-30zł. O ile dobrze pamiętam, zapłaciłam ok 24 zł za zestaw czterech baniek (od największej do najmniejszej), ale używam tylko jednej, tej o największym rozmiarze.


Aby wspomóc bańkę w lepszym ślizganiu się po skórze potrzebna jest oliwka, koszt ok. 8 zł. Vuala – zestaw gotowy do działania. No to, do dzieła!


Jak to działa?
Bańska chińska wytwarza podciśnienie, które lekko wciąga skórę do bańki. Dzięki temu z naczyń krwionośnych są wyssane małe ilości białych i czerwonych ciałek krwi, które po opuszczeniu naczynek stają się „ciałem obcym” i są wydalane z organizmu razem z toksycznymi związkami, które się tam znajdują. W ich miejsce napływa świeża krew, która regeneruje i odżywia obszar. Ten „zabieg” rozgrzewa masowane miejsca, powoduje wzmożony ruch krwi oraz limfy.



 Jak wykonać masaż?

1. Oliwka – od tego zaczynamy cały masaż po to, by ułatwić przesuwanie się bańki po ciele bez żadnych problemów. Należy nałożyć oliwkę ciepłymi dłońmi na masowaną część ciała. Wmasowując oliwkę, można jednocześnie uskutecznić masaż dłońmi, to taka gra wstępna dla skóry, takie przygotowanie do następnego kroku.
2. Zassanie bowiem masaż polega na zasysaniu kawałka skóry. Stanowczo chwytamy bańkę w dłoń, przykładamy do ciała i rozluźniamy w celu zassania. Następnie wykonujemy podłużne, koliste ruchy ku górze. Ważne jest również, by nie przytrzymywać zassanej bańki w jednym miejscu (po dłuższym czasie może powstać tzw. „malinka”), tylko od razu wykonywać koliste ruchy.


Polecam krótki filmik instruktarzowy:



 lub, na pierwszy „rzut” wizytę w salonie. Tam doświadczysz jak to "czuć" kiedy zabieg wykonuje profesjonalista. Swoją drogą sporo można się w ten sposób nauczyć J


Odczucia?
Masaż należy do dość intensywnych. Można odczuwać pieczenie, czy efekt ciągnięcia mięśni ku górze. Masaż bańką, dla wrażliwców, może wydawać się trochę bolesny. Jednak bańką można „manipulować” i sterować stopień zassania (wystarczy "spuszczać" powietrze kciukiem)


Skóra może być lekko zaczerwieniona (szczególnie podczas kilku pierwszych zabiegów, kiedy nie jest przygotowana do tego typu atrakcji). Czasem można czuć większe, a czasem mniejsze działanie. W miejscach gdzie masaż jest bardziej odczuwany to miejsca gdzie, cellulit jest najbardziej zaawansowany (to tam po zakończeniu masażu możesz zauważyć zaczerwienienia, które ustępują do kilku godzin po zabiegu, ale to tylko na początku). Jeśli chodzi o samopoczucie skóry: skóra wraz z tkanką podskórną poprawia się w widoczny sposób.


Rezultat
Po długotrwałym systematycznym stosowaniu skóra staje się jędrna, cellulit zmniejsza się w bardzo widoczny sposób, efekt „opadania” skóry zmniejszony. Ujędrnia nawet pupę!
 

Przeciwwskazania
Nie można stosować tego zabiegu, jeśli jesteś w ciąży, doskwierają Ci żylaki, zaburzenia krzepliwości krwi, czy naczynka, masz uszkodzony naskórek, choroby skórne lub gorączkę powyżej 38C. Nie zaleca się kobietom w okresie menstruacji.

Trochę tego sporo, ale dla pocieszenia dodam, że mimo skłonności do naczynek nadal stosuję bańkę, staram się jednak omijać strefy, w, których występują, naczynka.
 

Jak wprowadzić w życie?
Wystarczy chcieć. Postanów sobie, że raz, dwa razy w tygodniu będziesz się masować bańką. Nie potrzebujesz do tego specjalnego stołu kosmetycznego. Wystarczy ręcznik rozłożony na dywanie podczas oglądania TV wieczorem. Masaż ud, to na prawdę nic skomplikowanego. Troszkę trudności możesz mieć z pupą, ale to kwestia wprawy… Ewentualna opcją jest prośba o pomoc. Ja poprosiłam męża, ale masaż długo nie trwał bo uwagę odciągnęła pupa J Można również umówić się ze znajomą, siostrą, mamą na schadzkę godzinną, raz w tygodniu. Zamiast siedzieć i pić herbatę, zróbcie sobie nawzajem 30 minutowy masaż taką bańką. Na początku może być ciężko ze względów organizacyjnych, ale po jakimś czasie (przy założeniu, ze jesteście słowne i konsekwentne) „bańkowe masaże” staną się Waszą rutyną.

Pamiętaj!
Systematyczność do warunek konieczny. Tak samo jak zdrowe odżywanie (nie mylić z odchudzaniem czy drakońskimi dietami) oraz ćwiczenia (już o tym pisałam ale przypomnę: spacer, bieganie, rower, basen itd…)


 Masaż bańską chińską może sprawić lekki ból, kiedy stosujemy ją po raz pierwszy. Warto jest jednak nie zniechęcać się, bo to naprawdę jeden ze skuteczniejszych metod walki z pomarańczową skórką. Dodatkowo poprawia jędrność skóry. Kolejnym plusem jest to, że masaży można się samemu nauczyć i można go wykonywać w domu wtedy, kiedy ma się wolne 30 min.


To dość nowy sposób w walce z celulitem, ale skuteczny. Pragnę (jak zawsze) przypomnieć, że zabiegi bańką chińską nie od razu zmniejszą widoczność cellulitu, choć gwarantuję widoczny efekt po miesięcznej systematycznej kuracji. I choć trzeba uzbroić się w cierpliwość - zapewniam, że efekt będzie widoczny. Dla lepszej motywacji, mogę zachęcić do robienia zdjęć raz w tygodniu (przy założeniu, że cellulit jest widoczny gołym okiem bez naciskania). Jestem pewna, że po miesiącu (1-2, 30-40-minutowych zabiegów w tygodniu) zauważysz różnicę.

1 komentarz: