10 lip 2012

Nadmiar Wody w Organiźmie (Stan ZEWNĘTRZNY)


Niektóre z Was nawet mogą nie być świadome faktu, iż doskwiera im ta dolegliwość. Zazwyczaj objawia się tym, że pierścionek nie chce zejść z palca, nogi puchną, a waga w ciągu kilku zaledwie dni jest w stanie pokazać kilka kilogramów więcej. Może się zdarzyć, że dzięki diecie wcale nie przybywa tkanki tłuszczowej, ale my mimo to czujemy się jakby „spuchnięte”.

Dzieje się tak, dlatego gdyż woda nie jest wydalana z organizmu, tylko zalega w komórkach. Specjalista nazwałby to „zaburzeniem krążenia krwi i limfy”. Zazwyczaj taka faza nasila się tuż przed okresem. Poczym szybko mija. Niestety zdarzają się też przypadki, że zdarza się to regularnie. Wtedy nie wolno nam ów objawów lekceważyć, i z góry proszę o kontakt z lekarzem.



Powodów na zatrzymywanie wody w organizmie jest kilka. Głównie:

  • mała ilość wypijanej wody – 2/3 naszego organizmu to woda, która jest regularnie wymieniania co ok. 20 dni. Jeśli następuje jej niedobór organizm martwi się, że następuje jakaś kryzysowa sytuacja i zatrzymuję wodę w organizmie, by nie doprowadzić do odwodnienia
  • zaburzona gospodarka hormonalna – głównie występująca u kobiet w 2 fazie cyklu miesiączkowego (kiedy to w organizmie zachodzą intensywne zmiany hormonalne), objawiająca się wcześniej wspominanymi opuchnięciami w okolicach twarzy i nóg a czasem nawet przyrostem ciała do 2-3kg.
  • zła dieta – mało warzyw i owoców, więcej produktów „bogatych” w sól i przyprawy

  • terapia antykoncepcyjna – czyli nic innego jak środki hormonalne (tabletki, plastry i inne) których działanie powoduje zatrzymanie sodu w organizmie; jony sodu bowiem przyciągają do siebie cząsteczki wody, i zatrzymują proces jej wydalania.

Przyznajcie się bez bicia? Ile tej wody spożywacie w ciągu dnia? Każdy lekarz powie: „należy spoczywać ok. 2 litry wody dziennie”. A prawda jest taka, że nie każdy lubi wodę. Znam osobiście osobę, która spożywa 1 szklankę dziennie. Jednakże, pamiętajcie o braniu sprawy w swoje ręce! Wodę po prostu wodę trzeba polubić. Możecie ją urozmaicić dodając cytrynę, limonkę, małą ilość soku z malin czy lód. Ja staram się pić te przepisowe 2 litry, ale jestem tylko człowiekiem i zdarza się, że wypijam dziennie tylko 1 litr. Wieczorem uświadamiam sobie braki, i próbuję nadrobić, co skutkuje bolącym pęcherzem nad ranem. Nie próbujcie tego w domu : -)

Również, nie polecam wypijania litra na raz! (haha, kto wie, może mamy tu jakąś rekordzistkę Guinessa?). Jest to złudne, ponieważ po chwili pobiegniemy to toalety wydalić płyny zalegające w pęcherzu. Ja staram się pić małymi łykami ok. 200 ml (taka szklanka). Warto jest trzymać szklaneczkę na biurku w pracy, przy stoliku na kawę, po prostu pod ręką, i konsekwentnie czuwać by była napełniana po wypiciu. O wiele łatwiej nabrać taki nawyk w okresie letnim, kiedy wysokie temperatury dodatkowo wpływają na „pocenie się” i organizm niejednokrotnie sam domaga się wody (oznaki: chociażby suchość w ustach). Ponad to, picie wody wpływa na poprawę metabolizmu. Do tego wcale nie jest to kosztowny zabieg! Plusów jest tak wiele, że nie warto nie skorzystać.


A teraz coś pozytywnego. Tak, moje drogie Panie, zatrzymanie wody w organizmie można zwalczyć… Tyle tylko, że to Ty musisz wsłuchać się w swój organizm i wypatrzeć, co na niego działa najlepiej. Oto kilka sposobów walki z problemem:

  • Pij wodę – cóż za paradoks, ale prawda taka, że w pozbyciu się nadmiaru wody z organizmu bardzo pomaga właśnie picie dużej ilości wody. Zalecane jest picie wody niskosodowej np. „Staropolanka”, „Kinga Pienińska” czy „Nałęczowianka”. (więcej: o WODZIE)

  • Herbata z lipy (lub inne herbaty moczopędne: INNE) . Podczas wizyty u kosmetyczki dowiedziałam się, iż dobrym domowym sposobem jest picie herbaty z lipy. Przyznam, że nigdy nie spotkałam się z takową sugestią, ale na ślepo uwierzyłam, do apteki popędziłam, i herbatę z lipy zakupiłam. A po dokonanym zakupie zaczęłam buszować po wyszukiwarkach, by dowiedzieć się coś więcej. Otóż kwiat lipy działa przede wszystkim „napotnie” oraz wykazuje działanie moczopędne. Ma również wiele innych zastosowań, m.in. działa gojąco na naczynia krwionośne oraz skórę a nawet anty+stresowo! (Kwiat z LIPY)

Polecam, by raczej pić herbatkę z lipy wieczorem, gdyż objawem spożywania ów trunku może być intensywniejsze pocenie się (pamiętajcie to właśnie o to chodzi!). Ja osobiście nie zauważyłam ogromnych zmian… Ale czego oczekiwałam? Prysznica w łóżku? :-) Tak czy siak, piję co dzień bo to w jakim stopniu (czy napotnie czy moczopędnie) pomaga pozbyć się zalegającej wody w organizmie.

  • Redukcja soli – niestety sól jest głównym składnikiem w pokarmie, który powoduje zatrzymanie wody w organizmie. Wiem jak ciężko jest z soli zrezygnować, i tak dumna jestem z siebie, że udało mi się ograniczyć konsumpcję mojego ulubionego nade wszystko popcornu. Jeśli i w Twoim wypadku rezygnacja będzie trudna, spróbuj widocznie ograniczyć. Unikaj pokarmów zawierających tzw. ukryta sól, czyli paluszki, krakersy, sery, wędliny jak również przypraw (sprawdźcie skład „Kucharka” albo „Wegety”!)

  • Ćwiczenia – to prawda, wysiłek fizyczny poprawia samopoczucie i pozwala Ci się „wypocić”, a to wszak działa na pozbycie się zalegającej wody. Może to być fitness, spacer, rower – ciesz się tym, nic na siłę.
  • Czas dla siebie – jesteśmy zaprogramowane lepiej niż nie jeden komputer DELL. Nasz organizm daje znać, jeśli coś się z nim nie tak dzieje… Poświeć swojemu ciału trochę uwagi, wsłuchaj się w niego, poznaj jego rytm, na pewno będzie Ci łatwiej zrozumieć zmiany, jakie w nim zachodzą.

Wspomagacz z Apteki:

  • Suplement diety – najlepiej produkty pochodzenia naturalnego, takie jak: wyciąg z zielonej kawy, pokrzywy, czy cykorii (np. Herbapurif, cena ok. 13 zł, działa oczyszczająco na organizm, jednocześnie pomaga wydalić zbędne produkty przemiany materii).
  • Tabletki wspomagające – jak wspomniałam wyżej, terapia hormonalna (tabletki antykoncepcyjne, plastry i inne) w szczególności po kilki latach stosowania, wpływają bardzo widocznie na magazynowanie płynów w organizmie. Ale nie tylko, dodatkowymi niepożądanymi efektami używania antykoncepcji hormonalnej jest również spadek libido, obciążenie wątroby a nawet wzrost wagi ciała. Można nasz organizm oszukać, zakupując w aptece specyfik „wspomagający”. Mnie Pani w aptece poleciła tabletki Asequrella. Ich koszt to ok. 14 zł. Należy spożywać jedną tabletkę dziennie. Rzekomo ma wpływać nie tylko na nie tylko na zatrzymywanie wody w organizmie, ale również zwiększenie libido, ochrona wątroby czy zmniejszenie łaknienia.


 
Przyznam, iż u mnie początki wodo-konsumpcji były trudne… Zawsze zabiegana czy w stresie sięgałam po byle co, by tylko zaspokoić podstawową potrzebę „łaknienia” raczej sięgałam po jakieś ciastko czy snacka niż coś do picia. Jeżeli już coś piłam, to najczęściej były to soki (proszę, czytaj etykiety, głównie to sam sztuczny koncentrat z owoców i duuuuuże ilości cukru), herbatę czy kawę. Nie byłam świadoma, że w tak prymitywny sposób sprawiam, że mój organizm prawie dostaje „zawału” i w strachu przed odwodnieniem z uporem maniaka magazynuje wodę. Byłam takim wielbłądem, z tą różnicą, że woda nie magazynowała się w garbie tylko nogach i palcach.

 
Początkowo ciężko było mi się "zmusić" do picia wody. Woda najprościej w świecie mi nie smakowała. Była nijaka, bez smaku i dawała dziwne uczucie, kiedy przełykałam ją w gardle. Wmawiałam sobie, że muszę… i małymi krokami ten ociężały parowóz w końcu ruszył. Zaczynałam od szklanki wody przed śniadaniem. Później wypijałam szklaneczkę nie tylko przed śniadaniem, ale też przed każdym innym posiłkiem. Zrozumiałam, że niejednokrotnie myliłam pragnienie z głodem i mimo, iż czułam głód posiłki, które jadłam były mniejsze niż te dotychczas. Dziś picie wody to mój „nawyk”, taki jak i oddychanie. Nie czekam aż organizm sam będzie się domagał, sama sięgam po szklankę. I powiadam Ci, jeśli tylko nauczysz się tego nawyku, jeśli picie wody stanie się Twoją rutyną będzie Ci to sprawiać radość. Ba! Ja dziś stałam się koneserem wody. Dla mnie konkretne gatunki mają kompletnie inny smak. Zabawne, woda, którą niegdyś uważałam za „nijaką”.

Czy to Cię przekonało? Podsumuje zatem korzyści płynące z picia wody:

  • Regularne picie wody przyśpiesza przemianę materii (małe ilości, bowiem zwalniają ten proces nawet, o 2-3% co sprawia, że organizm magazynuje więcej tłuszczu, nawet o kilogram rocznie)
  • Skóra staje się bardziej nawodniona, co spowalnia starzenie
  • Organizm szybciej radzi sobie z wydalaniem toksyn
  • Woda działa korzystnie na perystaltykę jelit


 
Pamiętaj, że woda jest niezbędna praktycznie w każdej czynności organizmu.  Przede wszystkim dla życia - bez wody człowiek jest w stanie przeżyć co najwyżej 5-6 dni. Ale woda wpływa również na efektywność, zarówno umysłową (mózg składa się ok 80% z wody), fizyczną (mięśnie to ok 75% wody) oraz wygląd (ok 70% skóry to woda, jeśli jej nawilżenie spada, staje się ona wiotka i sucha, traci jędrność i blask, robi się szorstka). Ponad to, woda reguluje temperaturę ciała, umożliwia transport i przyswajanie substancji odżywczych oraz poprawia przemianę materii (jednocześnie usuwając jej zbędne produkty). Chroni narządy i amortyzuje stawy. Pijcie wodę! Do dla Twojego zdrowia! Chcesz o siebie dbać, zacznij zdać o siebie od środka!


P.S. Ciekawe linki:

Zatrzymanie wody w organiźmie: Ratunku Puchnę!

Niedobór i nadmiar wody w organiźmie: SKUTKI

Dlaczego warto pić wodę: Link

3 komentarze:

  1. Ja mam problemy ze spuchnietymi palcami. Teraz się okazuje, że też z nogami. Dzieki za rady. Zaczęłam pić wodę, czekam na rezultaty.
    Ale nadal nie rozumiem co znaczy "zła dieta". Proszę więcej danych ;)

    ~a.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam!

    W tym tygodniu pracuję ciężko nad sporządzeniem w pigułce informacji na temat zdrowej diety. Dane te już niedługo zostaną opublikowane.

    W między czasie zachęcam Cię do śledzenia ciekawostek o zdrowiu oraz walkę mitów i prawdy związanych z odżywianiem, na FB :(http://www.facebook.com/nadobna.pure.info).

    Tam również (mam nadzieję) znajdziesz ciekawe informacje.

    Pozdrawiam,
    Nadobna

    OdpowiedzUsuń
  3. Najważniejszy jest właśnie zdrowy styl życia. Przeczytajcie to - http://sprawdzona-porada.pl/pozbadz-sie-nadmiaru-wody-w-organizmie/

    OdpowiedzUsuń