11 lip 2012

TWARZ cz.1 (Stan ZEWNĘTRZNY)


Codzienna pielęgnacja skóry twarzy jest niezbędna w naszym codziennym życiu. Żaden zabieg nie da długotrwałego efektu, jeśli nie będziemy dbać o skórę dzień po dniu. Tak moja droga, tak jak wspominałam na samym początku, konsekwencja…

Moja twarz, można by to tak ująć, jest problematyczna. Na następny dzień po konsumpcji alkoholu robi się czerwonawa i sucha, dodatkwo jest bardzo delikatna i wrażliwa na prawie każdy dostępny specyfik na rynku. Potrzebuje specjalnej ochrony i opieki.
Może i poniekąd jestem szczęściarą? Ponieważ moja skóra twarzy sprawia mi tyle „atrakcji” czy chce czy nie, dbać o nią skrupulatnie muszę. Ale nie ważne, czy Twoja twarz jest non stop „niezadowolona” czy nie. Fakt jest taki, że jeśli chcesz mieć piękną i zdrową skórę twarzy (swoja wizytówkę!)  musisz o nią, co dzień dbać.

Skóra twarzy około 30 roku życia powoli pokazuje pierwsze oznaki upływającego czasu. Małymi kroczkami zaczyna się zmniejszać produkcja kolagenu i elastyny, a także pogarsza się napięcie skóry. Dodatkowo, gruczoły łojowe pracują wolniej, przez co skóra nie jest już, tak jak wcześniej, odpowiednio natłuszczana. Pojawiają się również zmarszczki, których przyczyną są: niewystarczające nawilżenie, UV (tak, słoneczko!) oraz wole rodniki (cząsteczki zawierające elektrony).

Jak wspomniałam w poprzednim wywodzie, spożywanie odpowiedniej ilości wody (ok. 1,5 – 2 litrów dziennie) sprawia, że skóra zostaje nawilżona od wewnątrz. Ale kiedy osiągniesz pewien zacny wiek, choć spożywanie sporej ilości wody nadal będzie dawało korzystne rezultaty, niestety same w sobie, nie będą one wystarczające i będziesz musiała uciec się do odpowiednich dla Ciebie (Twojego wieku i typu skóry) produktów pielęgnacyjnych - przeciw zmarszczkowych, i równie ważne - zapewnić odpowiednią higienę skóry twarzy.


To do dzieła!


HIGIENA TWARZY:

Mycie twarzy może wydawać się banalnie proste, ale wcale takie nie jest. Bardzo ważne, bowiem jest by ów zabieg wykonać starannie, używając odpowiednich środków.
Jeśli skóra twarzy nie będzie dokładnie umyta, czego efektem będzie biały wacik i czysty ręcznik, żaden krem, nawet najlepszej generacji nie zadziała. Pozostałości na twarzy pozatykają pory i krem najprościej w świecie nie wchłoni się należycie. Możliwe, że Ty ów wiedzę już posiadłaś, mimo to zachęcam do przeczytania tego zorganizowanego planu.



Demakijaż oczu. Wieczorny zabieg przede wszystkim zaczynamy od demakijażu oczu, czyli zmywania zalegającego tuszu, kredek, eye-linerów i cieni (ach, czego się nie robi dla siebie… i dla mężczyzny!) preparatem przeznaczonym do tego (ja używam Lirene [ok. 12 zł, 125ml], bo nie sprawia, że płaczę jak bóbr – ale tak jak wspominałam, na każdego działa coś innego). Pamiętaj, by makijaż zmywać bardzo delikatnie. Po zwilżeniu płatka płynem przystaw go na chwile do powiek i pozwól, aby powieka i rzęsy, choć trochę „nasiąkły” płynem, będzie go łatwiej później zmyć, bez niepotrzebnego tarcia powieki. Do mycia twarzy używam Cetaphil MD (ok. 40 zł, 250ml), a to ze względu na jego delikatność (może być stosowany u dzieci).





 
„Narzędzia” do mycia twarzy. Przede wszystkim: nie myj twarzy zwykłą woda z kranu i mydłem. Powody: mydło niszczy warstwę ochronną skóry i zamienia w kwaśny odczyn. To sprawia, że zawarte w nim sole wapnia zatykają pory i tworzy się bariera dla bakterii. Rezultat: cera staje się wtedy podrażniona i napięta. Natomiast woda z kranu (w zależności od miasta) może być twarda, zawierać chlor oraz wapń, co również negatywnie wpływa na naszą cerę. Specjalista zaleci wodę przegotowaną, termalną lub mineralną.

Ach, i muszę po raz kolejny wspomnieć o mojej mamie, ta kobieta odkąd pamiętam myje twarz w przegotowanej wodzie! Zawsze ją za to podziwiałam, że jej się chce tak chodzić do łazienki z dzbankiem wcześniej wspomnianej przegotowanej wody. Ale droga moja, spokojnie, jeśli u Ciebie brak wytrwałości. Ja dopiero od niedawna zaczęłam stosować te praktyki, kiedy w lustrze zauważyłam widoczne kurze łapki, a skóra robiła się napięta niczym pasek rozrządu i piekła (przypadek wrażliwej cery). Toż to była motywacja. Dziś dzbanek z przegotowaną wodą moim najlepszym przyjacielem! Z resztą, jestem przysłowiowym „pikusiem” przy zacnych i konsekwentnych Paniach, które myją twarz w ziołowych naparach (chociażby melisy, lipy czy rumianku).

Słynny "dzban"

Więc kiedy nadejdzie dla Ciebie właściwy czas, zamień wodę z kranu na wodę przegotowaną (bądź inną) a mydło na inny delikatny środek, który po zetknięciu z wodą pieni się. Jak wspominałam, używam Cetaphil. Można również użyć kostki (mydło bez mydła, zmiękcza wodę i natłuszcza), pianki (lekka konsystencja, łatwo się rozprowadza) czy żelu (niektóre zawierające mikrogranulki złuszczające martwy naskórek, należy zapoznać się z ulotka producenta, czy mogą być stosowane, co dzień). Czego Ty używasz?




Masuj skórę. Mając przygotowany dzban wody i środek myjący zabieramy się do masowania skóry. Ważne jest, aby zrobić to dokładnie nie śpiesząc się, tak, aby usunąć zanieczyszczenia z powierzchni skóry i porów. Nałóż na dłonie płyn myjący i zacznij aplikację na twarz. Ważne jest, by masować skórę opuszkami palców, zataczając kółka. Zaczynamy na skroni kończąc na brodzie. Taki masaż wpływa na poprawienie krążenia krwi i rozgrzewa naskórek. Do tego ułatwi ci oczyszczenie porów i przygotuje cerę na nałożenie kremu. Produkt, który używam jest delikatny, więc mogę go również stosować na oczy. Pamiętaj by zapoznać się z ulotką, czy Twój produkt jest do tego przeznaczony. Okolica oczu jest bardzo delikatna, dlatego zwykle należy ją omijać podczas „masażu”.

Przemycie skóry. Jest równie ważne by pozbyć się ostatecznie „pozostałości” z twarzy. Z racji mojej delikatnej skóry używam do tego wody i emulsji Cetaphil.   Kosmetyczka poleca zakończyć ten ostateczny etap tonikiem, co sprawia, że skóra otrzymuje jeszcze dodatkowe nawilżenie. Tonik, bowiem nawilża, ale również przywraca skórze równowagę kwasowo-zasadową, zwęża pory i wzmacnia warstwę ochronną.

Pamiętaj by wieczorem bardzo dokładnie zmyć makijaż i przygotować twarz na krem regenerujący. Tak jak wspominałam, jeśli skóra twarzy nie zostanie odpowiednio oczyszczona, nie pomoże nam nawet najnowszej generacji kosmetyk, gdyż podkład, resztki makijażu, kurz z dnia codziennego i resztki niezmytego środka myjącego najprościej w świecie uniemożliwią przenikanie naszego kremu wraz z zawartego w nim aktywnych substancji w głąb naszej skóry.


PRODUKTY DO PIELĘGNACJI TWARZY


Nie mogę Ci obiecać, że krem do twarzy, który będziesz stosować sprawi, że będziesz wyglądać 20 lat młodziej. Prawda jest taka, że bardzo ciężko jest zweryfikować rezultaty stosowania konkretnej marki czy konkretnego produktu, gdyż zazwyczaj rezultat jest widoczny po latach.

Ja podchodzę do tego z dużym dystansem. Przede wszystkim staram się rozeznać jak często dany produkt jest reklamowany a co za tym idzie jak duże pokłady pieniędzy są pakowane w promocje. Dlaczego? No cóż, jestem finansistą i wiem, że jeśli produkt pojawia się w telewizji, radio, internecie, czasopismach to trzeba za to zapłacić. A cenę reklamy płacimy my – konsumenci. Znaczy to, ze cena nie zawsze jest wyznacznikiem jakości produktu. Może to błahe, ale wydaje mi się, że dobry produkt po prostu się „sprzedaje”. Rozumiem, że konkurencja nie śpi a kiedy firma stara się wprowadzić na rynek coś nowego, trzeba poinformować o tym świat. Jednak, jeśli ów reklamy zaglądają oknami i drzwiami, dla mnie przynajmniej jest to objaw niepokojący. Inna sprawa, marka. Ktoś wszak może mi zarzucić, iż CHANEL lub DIOR nie mają wytężonej reklamy a ich produkty są drogie. Zgadza się, to prawda, ale w tym wypadku połowa ceny to „nazwa”. Na początku roku chciałam sobie sprawić radość i wydałam prawie 200zł na krem CHANEL. Pachnie pięknie, ma śliczną konsystencję, nie wspominając o uroczym opakowaniu i słodkiej szpatułce do dozowania. Ale czy moja biedna skóra twarzy odczuła ulgę? Krem jest fajny, ale efekt działania na moją skórę ma podobną do tańszego polskiego odpowiednika. Staram się przypomnieć, byś słuchała tego, co Twój organizm Ci mówi, jak reaguje na specyfiki. Nie ulegaj reklamom. O ile życie byłoby tańsze, gdyby firmom zabronić reklamowania produktów…

W zależności od typu skóry należy dopasować dla siebie odpowiednie produkty do codziennej pielęgnacji.

Podsumowując:

  • Demakijaż – emulsja, żel, mleczko – pozbycie się całodniowego makijażu
  •  Tonik – by przywrócić naturalne pH. Podczas mycia twarzy ścieramy nie tylko brud, ale również naturalną barierę ochroną (płaszcz lipidowy), która odbudowuje się po ok. 3 godzinach.
  • Krem – dostosowany do naszych potrzeb, ale przede wszystkim potrzeb naszej skóry by przede wszystkich chronić, ale również regenerować, i działać spowalniająco na objawy starzenia (pamiętaj o sugestii kremu, 20+, 30+, 40+, 50+)
  • Peeling – w celu pozbycia się szarej, szorstkiej i zmęczonej skóry. Peeling bowiem pomaga pozbyć się martwego naskórka, który wpływa na blokowanie porów co hamuje odpowiednie oddychanie skóry.


Dobór kremu

Pamiętaj, że skóra to żywy organizm. Dobór kremów i innych produktów do pielęgnacji jest sprawą bardzo indywidualna, gdyż skóra różnie reaguje na konkretne preparaty. Wszechobecna zasada jest taka by krem był odpowiedni do naszego typu skóry, by nawilżał. A reszta… Cóż, resztę uwzględniłam w poniższym zestawieniu:


Skóra SUCHA
Czego potrzebuje?
Produkty tłuste i półtłuste, które nawilżają skórę i otaczają ochronną warstwą.  Na mróz i wiatr najlepszy jest krem tłusty, a gdy pojawi się pieczenie skóry i zaczerwienienie to należy stosować krem do cery wrażliwej, który zregeneruje naskórek.
Jaki skład?
Natłuszczające woski i oleje roślinne, witaminy i utrzymujące wilgotność ceramidy. Najczęstsze naturalne natłuszczacze w kremach to: masło Karité, oliwa z oliwek, olej z Avocado, aloes, a także witaminy A i E, Zarówno na dzień jak i na noc potrzebuje kremów półtłustych, które zawierają witaminy A i E, oleje roślinne, ceramidy, woski oraz glicerynę.
Jak działa?
Opóźniają procesy starzenia się skóry, usuwają objawy nadmiernego rogowacenia i złuszczania oraz zapewniają skórze prawidłowy koloryt. A dodatkowo Alantonina łagodzi podrażnienia naskórka. kremy dobre zarówno na dzień i na noc, dla osób z problemami skóry suchej i bardzo suchej, ale także tych, u których pojawiają się pierwsze zmarszczki (kremy poprawiają elastyczność skóry). Są niezastąpione na narciarskim stoku i podczas żeglarskiego rejsu.


Skóra WRAŻLIWA (naczynkowa, skłonna do alergii)
Czego potrzebuje?
Produkty nawilżające do cery wrażliwej, najlepiej hipoalergiczny (z racji podatności na alergię),organiczny (łagodzący skórę) lub regenerujący.
Jaki skład?
Witamina E (zapobiega podrażnieniom), alantolina, bisabolol, pantenol (łagodzi). Ponadto to wyciąg z kasztanowca lub z arniką. Na mróz najlepsze będą kremy z witaminą A,C,E,K,które wzmocnią skórę, bogate w różne oleje roślinne, które nawilżą skórę lub kremy bogate w alantoinę które złagodzą podrażnienia. Wybieraj produkty wolne od potencjalnych alergenów takich jak silne kompozycje zapachowe czy barwniki gdyż cera wrażliwa zdecydowanie lepiej toleruje substancje chemiczne aniżeli te pochodzenia naturalnego.
Jak działa?
Zmniejsza ryzyko podrażnień, wzmacnia barierę ochronną skóry wrażliwej, łagodzi i zabezpiecza przed przedwczesnym starzeniem.


SKÓRA TŁUSTA
Czego potrzebuje?
Produkty lekkie, nawilżające , matujące. Przy niewielkim chłodzie potrzebuje kremu matującego, nawilżającego i zmniejszającego wydzielanie sebum. Jedynie przy dużym mrozie należy smarować skórę kremem półtłustym.
Jaki skład?
Tlenek cynku, organiczne związki siarki, cynku, kaolin, glinkę zieloną, algi, oligoelementy, kwas salicylowy, kwas borny, kamfora, berberyna, alantolina, bisabolol, arnika, krwawnik, lukrecja, rumianek, aloe vera, hamamelis, wyciąg z bratka, witaminy A, C i E, gliceryna, lanolina, panthenol
Jak działa?
Działa matująco i antybakteryjnie (anty trądzikowo i zaskórnikowo), lekko wysusza (alkohol zawarty w kosmetyku), regeneruje, nie zatyka porów.

Dodatkowo, kremy działające przeciw zmarszczkowo na dzień winny również zawierać filtry UV (pochłaniają promienie słoneczne – im wyższy filtr tym lepiej do 40-50 latem), oraz po 30-tym roku życia koenzym Q10, witaminy: A, C i E oraz mikroelementy. Na noc, natomiast: kremy regenerujące, w celu dostarczenia skórze substancji odżywczych. Najlepsze efekty uzyskasz wieczorem, bowiem kiedy Twój organizm wypoczywa skóra się regeneruje i nabiera świeżości (Czy pamiętasz jeszcze wątek o śnie i powodach, dla, których jest on ważny dla organizmu? Ja tego nie pisałam dla zabawy. Sen naprawdę jest ważny).



Nie wiem czy moje zestawienie, rozwiało, choć trochę Twoje wątpliwości? Producenci marek starają się nam kobietom pomóc w codziennym doborze chociażby kremu. Dlatego też, uwzględniają widoczne opisy na opakowaniu, takie jak „do cery suchej”, „do cery naczynkowej”, „na dzień”, „na noc”. I choć niejednokrotnie próbowałam się wczytać w skład, na wielu opakowaniach są napisy w języku łacińskim (kto na wolontariusza pomoże przetłumaczyć te nazwy? : -) i przez to mało rozumiałam. Ja osobiście kieruję się tym jak krem jest technologicznie wytwarzany, jaki procent składników w nim jest i trochę kupuję „na czuja”. Najlepiej jest iść do sklepu, w którym sprzedawczyni się zna. Obszerną wiedzę już  posiadacie, wystarczy wytłumaczyć czego się konkretnie szuka. Niech nie zniechęca Cię niekompetencja sprzedawczyń. Tu chodzi o żywy organizm. Nie ten sklep kosmetyczny to następny. Jestem pewna, że jeśli w końcu natrafisz na kobietę z którą możesz się dogadać, będziesz do niej wracać a ona sama dla Ciebie, będzie chciała wiedzieć więcej by przy następnej wizycie móc zabłysnąć wiedzą : -)

2 komentarze:

  1. Według mnie demikajaż to bezdyskusyjna podstawa pielęgnacji i pięknej cery. Mówią, że japonki są przykładem w tej kwestii, dlatego ich cera jest zawsze promienna, ciężko jest ocenić ich wiek, ponieważ właściwie nie mają zmarszczek. To dlatego, że ich demakijaż jest rytuałem składającym się aż z siedmiu etapów!!! My Europejki nie mamy aż tyle czasu, jednak możemy choć trochę naśladować te zwyczaje. Mianowicie na naszym rynku są dostępne kosmetyki japońskiej marki Menard. Jest to zdecydowanie lepsza jakościowa i dostępniejsza cenowo wersja wszystkim znanych kosmetyków Kanebo. Ja odkryłam linię nawilżającą do demakijażu Menard Tsukika (w perfumerii Quolity). Olejek do demakijażu (używa się go bez wacików! - czyli nie podrażniamy dodatkowo skóry, tylko bardzo delikatnie i skutecznie ją oczyszczamy i nawilżamy), pianka myjąca- po zetknięciu z wodą zmienia się w delikatną puszystą kołderkę, którą masujemy twarz właściwie nie dotykając jej palcami, zmywamy wodą. Następnym krokiem jest tonik, lotion i na końcu krem nawilżający, który nadaje niewiarygodny komfort i blask naszej cerze. Jak dla mnie kosmetyki te są poprostu doskonałe! W ogóle nie podrażniają skóry, są naprawdę bardzo wydajne, a efekty są zdumiewające :) A kupiłam je za namową pani w sklepie, bez przekonania :) http://www.perfumeriaquality.pl/index.php?id=3&product=menard-tsukika-cream-krem

    OdpowiedzUsuń
  2. Idealny! Wręcz idealny sposób na "przemycenie reklamy" do Państwa strony, na której czystym przypadkiem (zapewne), również ów specyfik można zakupić.

    Ale nie mam pretensji, przecież o to chodzi, by podzielić się informacjami i nowinkami (z tą różnicą, że ta strona NIE jest sponsorowana, a mój pot na skroni to wolontariat! :-)

    Ale zostałam poniekąd zaskoczona. Przyznam szczerze, nie byłam świadoma płynu do demakijażu, który można stosować bez wacików (?). Byłoby to ukojenie dla moich delikatnych okolic oczu, jak i z resztą całej skóry twarzy. Nie wiem, czy od razu odważę się zakupić całe opakowanie być może zacznę od próbki. Ale przede wszystkim (jeśli miałabym wydać tyle kasy na płyn do demakijażu) muszę wyczytać jak to działa, jak został wytworzony i co w nim jest.

    Jeśli chcecie wykorzystać moją stronę do promocji, przynajmniej dajcie fankom NADOBNA darmową dostawę albo jakąś bokifikatę?

    A od siebie proszę, o zalogowanie się jako "blogger", a nie przemycanie mi tu, do mojego wirtualnego pokoju krypto-reklamy. Szanujmy się. To tak mało kosztuje ;-)

    Pozdrawiam,
    Nadobna

    OdpowiedzUsuń